i jednocześnie przed :) bo czeka mnie jeszcze wyjazd z małżonkiem nad morze, nasze polskie :)
a pierwszy tydzień lipca spędziłam na Cyrli , pogoda nie dopisała zbytnio ale nie narzekam bo trochę słonka było, no i pyszne cyrlowe jedzenie koiło moją chandrę dzeszczową. Reasumując: tydzień bez telewizora, internetu i męża - odpoczełam, akumulatory naładowałam i trochę zdjęć nawet pstrykłam :)
to jest borowik :) został niezerwany .... co wzbudziło ogólne zbulwersowanie grzybiarzy ;)
czasami warto zejść na niższy poziom (byle nie intelektualny ... :) )
motyle nie chcą pozować ...
za to koty czasami są na tyle łaskawe że pozwalały sobie zdjęcie zrobić
a na koniec kawałek łąki ...
Kocur wygląda jak tygrys odpoczywający po sytym posiłku, ciekawe kogo dopadł:)
OdpowiedzUsuńKocurek mojej mamie by się podobał.Marzy mi się samotny urlop,co by się wyciszyć,ale chyba dopiero na emeryturze heheh
OdpowiedzUsuń