słoneczny łikendos, pierwsza wycieczka rowerowa, kilo truskawek, których cena nie stawia pod znakiem zapytania domknięcia domowego budżetu i od razu lepiej na duszy ... uświadomiłam sobie, że nie pokazałam mojej osobistej herbaciarki :)
piątek, 4 czerwca 2010
maj był i maja nie ma ... jest za to czerwiec, który zapowiada się równie nieciekawie :( dziś po raz drugi zalało nam magazyny, jestem zmęczona, zmartwiona i wyzbyta wszelkich kreatywnych i kraftowych myśli i rządz :(