wtorek, 2 lutego 2010

sernik

... wiedeński puszysty, tak brzmiał tytuł przepisu, no cóż wyszedł mało puszysty ale podobno dobry, nie zdążyłam porządnie go popróbować :( bo zniknął błyskawicznie.


Podaję przepis jakby ktoś chciał sprawdzić czy wychodzi puszysty ;)

1 kg tłustego białego sera doskonale zmielonego
10 jajek
25 dag masła
2 szklanki cukru pudru
2 kopiate łyżki mąki krupczatki
Budyń waniliowy
Cukier waniliowy
Rodzynki i smażona skórka pomarańczowa (razem 2 szklanki
)

Masło z cukrem pudrem i cukrem waniliowym ucieramy na puch, dodajemy, cały czas ucierając po jednym żółtku. Gdy masa będzie jednolita, dodajemy, w kilku częściach ser i cały czas ucierając sypiemy przez sitko budyń i mąkę. Na końcu dodajemy piane ubitą z 5 białek. Do utartej pulchnej masy dodajemy bakalie, wylewamy na dość dużą potraktowaną tłuszczem i bułką tartą tortownicę, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 80 min. w 180 st. C Sernik jest upieczony, gdy wierzch się zrumieni, a boki lekko odstają od formy.

A teraz główkuję co zrobić z 5 białek ;)

3 komentarze:

  1. Kusicielko ;-) okrutna !
    Chętnie bym wpadła na taki sernik :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam serdecznie, może nie na sernik ale z chęcią coś innego upiekę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak 10 jajek to musi byc pyszny! Dlatego tak szybko zniknal :)

    OdpowiedzUsuń